ZASŁONA

2 Moj 26,30-32

Zasłona, jak sama nazwa wskazuje zakrywa coś, co się za nią znajduje. Mojżesz musiał zasłonić swoją twarz, aby zakryć chwałę Bożą, promieniującą z jego oblicza. W liście do Koryntian czytamy o zasłonie niewiary na sercach, która zakrywa światło Ewangelii o chwale Chrystusa, aby nie świeciło w duszy (2 Kor 3,13-16; 4,3-6). Zasłona w Przybytku nie tylko zakrywała chwałę Bożą w Miejscu Najświętszym, ale również uniemożliwiała kapłanom wchodzenie przed oblicze Boże. Ta zasłona oddzielała Miejsce Święte od Miejsca Najświętszego.

List do Hebrajczyków wyjaśnia, że zasłona ta jest symbolem ciała Pana naszego, Jezusa Chrystusa (Hbr 19,19-20). Ucieleśnione Słowo wzięło na siebie podobieństwo grzesznego ciała (Rz 8,3) i to ciało, jak zasłona, zakrywało chwałę Jego boskiego charakteru. Były takie chwile w Nowym Testamencie, gdy Jego boska chwała, jak gdyby nagle rozbłyskiwała i świeciła poprzez Jego człowieczeństwo. Jako człowiek przybył na wesele, ale jako Bóg przemienił wodę w wino. Po ludzku płakał z powodu śmierci Łazarza z Betanii, ale w swojej wszechmocy przywrócił zmarłemu życie. Wziął z sobą trzech swoich uczniów i wspiął się na szczyt góry, gdzie chwała Jego Bożego charakteru zajaśniała wielkim blaskiem, a On sam znalazł się w centrum zainteresowania. Zmęczenie świadczyło o Jego człowieczeństwie, gdy zasnął w łodzi, podczas gdy uczniowie znaleźli się w niebezpieczeństwie życia z powodu burzy; lecz świadectwem Jego boskości było uciszenie się wichru i fal, na Jego rozkaz. Zawsze był w Nim Boży majestat, ale zakrywała go zasłona ciała.

Nasze ciała również są zasłoną, która zakrywa przed nami oblicze Pana. Ap. Paweł mógł powiedzieć, że dla niego wyjście z ciała, oznacza: być z Panem (2 Kor 5,8). Śmierć jest rozerwaniem zasłony, aby umożliwić nam wejście przed oblicze naszego żywego i miłującego Pana.

"Teraz z trudem Go dostrzegam,
Dzieli nas zasłona ciemna,
Lecz nadchodzi dzień wspaniały,
Kiedy ujrzę Jego chwałę!"

Rozpatrując sprawę zasłony rozważymy trzy zagadnienia:

  1. Znaczenie zasłony.
  2. Miejsce zasłony.
  3. Rozerwanie zasłony.

1. ZNACZENIE ZASŁONY

W 2 Mojżeszowej (26,31) czytamy następujące słowa na temat zasłony: "Zrobisz też zasłonę z fioletowej (niebieskiej) i czerwonej purpury, z karmazynu i ze skręconego bisioru; zrobisz ją z wyhaftowanymi na niej artystycznie cherubami".

A. Kolory zasłony. Te same cztery kolory, które widzimy na bramie wejściowej i drzwiach Namiotu, bez żadnych wątpliwości mówią o tej samej Osobie, którą się zajmujemy. Cały czas chodzi o tego samego Człowieka Bożego. Kolor niebieski mówi, że On przyszedł z nieba, czerwień wskazuje na "dziecię zrodzone z niewiasty". Purpura będąca połączeniem kolorów niebieskiego i czerwonego, symbolizuje Emmanuela (Bóg z nami). Bóg i człowiek w jednej Osobie, Pośrednik, nasz Wielki Arcykapłan, Król na Tronie! Nic dziwnego, że Maria z uniesieniem wielbiła Boga, gdy usłyszała, iż Bóg upodobał ją sobie, i że Ten, który się z niej narodzi, będzie święty (Łk 2,35). "Wielbi dusza moja Pana, i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim" (w. 46-47).

B. Artystyczne wykonanie. Każde dzieło artystyczne wymaga pomysłowości. Przyglądając się bliżej niezwykłemu życiu naszego Pana, musimy stwierdzić wraz z Ap. Pawłem: "Bezsprzecznie wielka jest tajemnica pobożności" (1 Tym 3,16). Nasz Pan cudownie urodził się, żył, umarł, wstał z martwych, wstąpił do nieba, i niech będzie błogosławiony Pan, który w cudowny sposób znów przyjdzie! To jest naprawdę artystyczne dzieło!

C. Biały len. Brak nam słów do wyrażenia czystości moralnej Chrystusa. Był człowiekiem całkowicie bez grzechu, w myślach, słowie i uczynku. Jego charakter był, jak biały, delikatny len: czysty, bez skazy i bez plam. Rzesze aniołów, ludzi i demonów sprawdzały Jego życie i nie mogły znaleźć w Nim żadnej winy, ani plamy, która byłaby ujmą dla Jego czystości. Badając życie Chrystusa, tak jak bada się delikatną, piękną i rzadko spotykaną tkaninę, wyznajemy: "Jakież to cudowne! Jakież to wspaniałe!".

Podwójna natura Chrystusa, stanowiąca idealną jedność, doskonała w harmonii i niezwykle piękna, sprawiała, że był On człowiekiem przewyższającym wszystkich ludzi. Zwróćmy uwagę, jak został On przedstawiony ludziom: "Oto Baranek Boży" (Jn 1,29), "Oto Człowiek" (Jn 19,5), "Oto Król wasz" (Jn 19,14).

2. MIEJSCE ZASŁONY

Jak już wspomniano, zasłona była jedyną przegrodą oddzielającą Miejsce Święte od Miejsca Najświętszego. Tylko poprzez tę zasłonę arcykapłan mógł wejść tam, gdzie chwała Boża przebywała między cherubami. Zasłona wisiała tuż przed Arką Przymierza i Ubłagalnią (Tronem Miłosierdzia). Jest to symbolem Chrystusa, jako jedynej drogi do Boga: "Ja jestem Drogą" (Jn 14,6).

Odsunięcie tej zasłony następowało tylko raz w roku, gdy arcykapłan wchodził do Miejsca Najświętszego w Dniu Przebłagania, jako przedstawiciel ludu. Ta doroczna ceremonia była niezwykle uroczysta i wymagała najgłębszej powagi, gdy pośrednik Izraela wchodził przed groźne oblicze świętego Jahwe. Odsunięcie zasłony nie było niczym szczególnym dla arcykapłana, ale było niezwykle ważne dla Boga, z powodu zapowiedzi odsunięcia Syna Bożego po to, aby odkupiony grzesznik miał dostęp do Tronu Miłosierdzia. Tłum krzyczał: "Precz z nim, precz z nim", nie zdając sobie sprawy, że usuwając Go na bok, narażał się na straszny gniew świętego Boga.

Gdy Aaron wchodził do Miejsca Najświętszego w Dniu Przebłagania, wśród ludzi panowało wielkie przerażenie. Aaron stał przed Tronem Miłosierdzia, z dala od wzroku ludzi, sam na sam z Bogiem, w ciszy, w swoich szatach kapłańskich. Wchodził tam w imieniu ludu, a gdy poruszał się, lud słyszał dźwięk dzwoneczków umieszczonych na obrzeżu jego świętych szat. Panowała zupełna cisza w oczekiwaniu na powrót Aarona do Miejsca Świętego. Westchnienie ulgi towarzyszyło dźwiękom dzwoneczków, gdy Aaron wychodził z Miejsca Najświętszego. Autor listu do Hebrajczyków mówi tak: "Lecz Chrystus... jako arcykapłan... wszedł raz na zawsze do świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego odkupienia. Albowiem Chrystus nie wszedł do świątyni zbudowanej rękami, która jest odbiciem prawdziwej, ale do samego nieba, aby się wstawiać teraz za nami przed obliczem Boga. Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy Go oczekują" (Hbr 9,11.12. 24.28).

Zasłona wisiała na czterech słupach. Świadczą one o Chrystusie, który powiedział: "Ja jestem Drogą...". Słupy te przedstawiają także czterech ewangelistów i ich poselstwo Dobrej Nowiny. Kolejne słupy reprezentują poszczególnych ewangelistów. Pierwszy Mateusz, wołał: "Oto Król!" (Mt 21,5; Zach 9,9). Drugi, Marek, wskazywał: "Oto Sługa!" (Mk 10,45; Iz 42,1). Trzeci, Łukasz, nauczał: "Oto Syn Człowieczy!" (Łk 19,10). Czwarty, Jan, świadczył: "Oto Syn Boży!" (Jn 1,1-3.14; Iz 40,9).

3. ROZERWANIE ZASŁONY

Nowy Testament czterokrotnie świadczy, że zasłona została rozerwana. Ewangelista Jan nie wspomina o tym wydarzeniu, natomiast opisuje je Mateusz, Marek i Łukasz. Podobnie autor listu do Hebrajczyków jasno stwierdza, że zerwanie zasłony było symbolem ciała Chrystusa, złożonego na ofiarę (Mt 27,51; Mk 15,38; Łk 23,45; Hbr 10,19-20). Taka sama zasłona, jak w Przybytku, wisiała później w świątyni jerozolimskiej. W momencie, gdy Pan Jezus oddał ducha, zasłona w świątyni "rozdarła się na dwoje, od góry do dołu" (Mt 27,51). Jest rzeczą oczywistą, że śmierć Chrystusa i rozerwanie zasłony są blisko z sobą związane i przedstawiają to samo, a mianowicie, abyśmy mogłi mieć dostęp do Miejsca Najświętszego drogą nową i żywą (por. Hbr 10,19-20).

A. Bóg to uczynił. Rozerwanie zasłony nastąpiło od góry do dołu, co świadczy, że dokonał tego sam Bóg. Gdyby ludzie chcieli ją rozerwać, uczyniliby to w przeciwnym kierunku. Tak, ludzie grzesznymi rakami złapali Go i obeszli się z Nim okrutnie, raniąc Go i krzyżując. On jednak, mówiąc o swoim życiu, zapowiedział: "Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli". Ale musimy być zawsze świadomi faktu, że On "wydał samego siebie za grzechy nasze, według woli Boga" (Gal 1,4). "Według powziętego z góry Bożego postanowienia i planu został wydany, tego wyście rakami bezbożnych ukrzyżowali i zabili" (Dz 2,23). Wymagania świętego Boga zostały zaspokojone okropną śmiercią Jego Syna. "Panu upodobało się utrapić go cierpieniem" (Iz 53,10). Jakaż to wspaniała prawda! Święty i obrażony Bóg pozwolił, żeby nasze grzechy zostały złożone na doskonałą ofiarę bezgrzesznego Baranka Bożego! Tylko to mogło zaspokoić sprawiedliwe wymagania Boga i rzeczywiście otworzyć drzwi przed Jego oblicze do Tronu Łaski. "U Pana jest wybawienie" (Jon 2,').

B. Zasłona była rozerwana w środku. Nie było to rozerwanie od strony bocznej, lecz przez środek. Do nieba nie ma bocznych wejść. Jedyna możliwa droga do Boga, została otwarta przez Jego Syna, gdy zawołał: "Wykonało się!" i gdy zasłona rozdarła się na dwoje przez środek. Musiała się rozerwać przez środek, jeśli miała być uwidoczniona stojąca po środku Arka Przymierza z Tronem Miłosierdzia i Obłok Chwały (Szekinah). Na Golgocie miłosierdzie Boże opromieniło miłością grzeszny świat, który Nim wzgardził i Go wyszydził. Bóg darował Chrystusa, jako jedyne przebłaganie za grzech (Rz 3,25; 1 Jn 2,2).

"Zasłona została rozdarta w Chrystusie. Widać żywą drogę do nieba. Przegroda została zburzona I cała ludzkość może wejść. Przyjęty w Umiłowanym, Przyobleczony Bożą sprawiedliwością, Widzę usuniętą barierę do nieba, A wszystkie Twe zasługi, Panie, Należą do mnie!".

C. Rozerwanie było całkowite. Od góry do dołu. Ani jedna nitka nie pozostała. Wszelkie przeszkody do zbawienia ludzkości zostały usunięte przez Boga. Dzieło zostało dokończone. Bóg darował nam na zawsze doskonałe zbawienie. Zaczęło się od łaski i zakończyło się na łasce! Baranek Boży zgładził grzech świata. Żaden człowiek nie mógł obmyślić i wykonać takiego planu — wszystko to uczynił Bóg. Zasłona została rozdarta raz na zawsze!

Pewne opowiadanie mówi, że kapłani próbowali zszyć tę zasłonę, ale na próżno. Musieli zrezygnować, gdyż żadne nici, ani materiały nie mogły złączyć tych dwóch części. Nie był to jakiś kawałek miękkiej tkaniny, ale gruba zasłona. Niektórzy pisarze żydowscy wspominają, że była ona tak dokładnie, ściśle i mocno tkana, że była nadzwyczaj mocna. Dwa zaprzęgi wołów, ciągnąc w przeciwnych kierunkach, nie mogły jej rozerwać. A jednak Bóg dokonał tego raz i na zawsze.

"Raz i na zawsze,
Grzeszniku, przyjmij to!
Raz i na zawsze,
Bracie, uwierz w to!
Przylgnij do krzyża,
A ciężar twój spadnie.
Chrystus odkupił nas
Raz i na zawsze!".

Przybliżmy się! Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy. Baczmy jedni na drugich. Mamy śmiałość wejść do Miejsca Najświętszego przez krew Jezusa (Hbr 10,19-25).

"Już nie ma zasłony,
Bóg zaprasza mnie,
Bym wszedł drogą nową i żywą.
To nie złudna nadzieja, ani ryzyko,
Lecz śmiało posłucham Jego wezwania.
Tam spotykam się z Nim, moim Bogiem,
Bogiem na Tronie Łaski".

koniec - Zasłona