Jezus Chrystus, Syn, jest Bogiem

Pismo Święte pełne jest świadectw boskości Jezusa Chrystusa. W prawdę tę nikt nie powinien wątpić.

Przedistnienie

Spośród wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek chodzili po ziemi, tylko o Jezusie Chrystusie można powiedzieć, że Jego życie nie rozpoczęło się w momencie narodzin. Istniał On już wcześniej. Istniał na początku i wszystkie rzeczy powstały przez Niego (J 1:1-3; Kol 1:15-18). Był bogaty, zanim stał się ubogi (1Kor 8:9). Powiedział o sobie: „Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat" (J 16:28); innym razem określił się jako „ten, który zstąpił z nieba" (J 3:13) i zapytał słuchających Go, co pomyśleliby, widząc Go „wstępującego tam, gdzie był pierwej" (J 6:62).

Jezus najwyraźniej pragnął dać nam do zrozumienia, że jest Bogiem, który pojawił się pośród nas jako Człowiek. Cóż innego mógłby mieć na myśli, kiedy modlił się w obecności swych uczniów: „A teraz Ty mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u Ciebie, zanim świat powstał" (J 17:5). Żydzi zupełnie jednoznacznie zrozumieli, że Jezus podaje się za Boga, sięgnęli bowiem po kamienie, gdy usłyszeli Jego słowa: „pierwej niż Abraham był, Jam jest" (J 8:58). Sprawa nie wyglądałaby tak poważnie, gdyby powiedział: „Pierwej niż Abraham był, Ja byłem". Żydzi zapewne machnęliby pobłażliwie ręką i uznali Go za nieszkodliwego wariata. Ale Jezus powiedział „Jam jest". Głosił swoje nieprzerwane, wiekuistne istnienie od czasów przed Abrahamem, aż do momentu swego wystąpienia na ziemi. A sam Bóg, czyż nie określił się „JESTEM"? Czymże innym jest zatem to stwierdzenie Jezusa, jeśli nie stwierdzeniem własnego bóstwa? Żydzi nie uwierzyli Mu, sięgnęli przeto po kamienie przeciwko bluźniercy...

Imiona i tytuły

Zanim Jezus rozpoczął swą publiczną działalność, miało miejsce wystąpienie Jana Chrzciciela. Głosił on, że jego misją jest wypełnienie proroctwa Izajasza (40:3): „Głos się odzywa: Przygotujcie na pustyni drogę Pańską, wyprostujcie na stepie ścieżkę dla Boga naszego!".

W krajach Wschodu podróżującego dostojnika poprzedzał zwykle wysłannik-zwiastun. Jego zadaniem było wygładzenie drogi, tak by jego pana nie wytrzęsło zanadto podczas podróży! Jan Chrzciciel całkiem wyraźnie stwierdził, że Ten, który szedł za nim, to sam Jahwe. Był On Bogiem (J 1:23). Jan podkreślił to mówiąc: „Ten, który idzie za mną, jest wyższy rangą ode mnie, bo istniał przede mną" (J 1:15 — w moim własnym tłumaczeniu). Gdy Jezus ostatecznie pojawił się nad Jordanem, Jan zaświadczył, że to o Nim właśnie mówił (J 1:29-30). Jezus jest obiecanym Jahwe! Jezus jest Bogiem! Ale Jan obdarzył Obiecanego tytułem „Baranka Bożego" i „Syna Bożego" (J 29,34). Syn Boży jest Bogiem. Ale Syn nie jest Ojcem, kiedy bowiem Jan chrzcił Jezusa, z nieba dał się słyszeć potężny głos: „Tyś jest Syn mój umiłowany, którego sobie upodobałem" (Łk 3:22).

Żydzi rozumieli całkiem dobrze, że tytuł „Syn Boży" należał się Temu, który w pełni był Bogiem. W czasie rozprawy w noc przed ukrzyżowaniem, najwyższy kapłan zapytał Jezusa pod przysięgą: „Zaklinam cię na Boga żywego, abyś nam powiedział, czy Ty jesteś Chrystus, Syn Boga"? (Mt 26:63) Jezus potwierdził, że to prawda. Mateusz opowiada, co stało się potem: „Wtedy arcykapłan rozdarł swe szaty i zawołał: Zbluźnił! Czyż potrzeba nam jeszcze świadków? Oto słyszeliście bluźnierstwo" (Mt 25:65). W jego przekonaniu Jezus zbluźnił, ponieważ było oczywiste, że tytuł „Syn Boży" to tytuł boski. Rzecz jasna, nie było to bluźnierstwo, ale prawda. Nie uwierzył w nią arcykapłan ani żydowska rada.

Ale uwierzyli uczniowie! Cudowna prawda o rzeczywistej tożsamości Chrystusa oświeciła ich umysły już rok albo dwa lata wcześniej. Przemawiając w imieniu ich wszystkich, Piotr rzekł Jezusowi: „Tyś jest Chrystus, Syn Boga żywego" (Mt 16:16); „Ty masz słowa żywota wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego" (J 6:68-69), Podobnie Paweł, gdy stał się chrześcijaninem, od razu „zaczął zwiastować w synagogach Jezusa, że On jest Synem Bożym (Dz 9:20). Z radością przypominał, że Jezus to „własny Syn" Boga (Rz 8:3).

Takie samo jest świadectwo Jana. Jan pisze, że chwała, jaką ujrzał w życiu Jezusa, była chwałą jedynego Syna Ojca (J 1:14). Syn był z Ojcem na początku (J 1:1-2). Jest On „Słowem", które było na początku u Boga (J 1:1-2). Nie tylko był u Boga, ale „Bogiem było Słowo" (J 1:1). Aż tak kategorycznie Jan stwierdza boskość Jezusa. Chwała Jahwe, którą oglądał Izajasz około siedmiuset lat przed Chrystusem, ta sama chwała otaczała Chrystusa (Iz 6; J 12:39-41). Pisząc swą ewangelię Jan pragnął właśnie przekonać wszystkich, że „Jezus jest Chrystusem, Synem Boga" (J 20:31).

Syn Boży jest samym Bogiem. Słowo „Pan", tak często używane na określenie Jezusa, również ma to podkreślić. Gdy przetłumaczono ostatecznie Stary Testament na grekę, imię Jahwe zastąpiono słowem „kyrios”. Nowy Testament został napisany po grecku i zawiera słowo „kyrio” tam, gdzie w naszych tłumaczeniach czytamy „Pan". A zatem to samo słowo stosowane jest na określenie Jahwe i Jezusa Chrystusa! Nie zaskakuje nas to — bo Jezus jest Bogiem. Autor Listu do Hebrajczyków odnosi do Chrystusa słowa: „Tron twój, o Boże, na wieki wieków" (Hbr 1:8; zob. Ps 45:7). Jest to tylko jedno z wielu miejsc, w których autorzy Nowego Testamentu odnoszą do Chrystusa wersety starotestamen-towe mówiące o Jahwe. Rzut oka na przytoczone poniżej wersety wystarczy by stwierdzić, że słusznie możemy nazywać Jezusa Bogiem: 4M 21:5 5—6; 1Kor 10:9; „Boże mój (...) Ty pozostaniesz ten sam i nie skończą się lata Twoje" (Ps 102:24-27; zob. Hbr 1:10-12): „Król, Pan Zastępów" (Iz 6:1-10; zob. J 12:39-41),: „Bóg Mocny" (Iz 9:1-6; Rz 9:5; „Pan" (Ml 3:1; Mt 11: 10).

Pisząc w tym samym duchu, Paweł nie obawia się nazwać Chrystusa „Bogiem ponad wszystkim" (Rz 9:5), a także „wielkim Bogiem i Zbawicielem" (Tt 2:13). Potwierdza Jego bóstwo w słowach: „Łaska Boga naszego i Pana Jezusa Chrystusa" (2Tes 1:12). Kościół — powiada Paweł — został nabyty przez Boga „własną jego krwią" (Dz 20:28). Posuwa się nawet do stwierdzenia, że w Chrystusie zamieszkała cieleśnie pełnia bóstwa. Oto pełna moc greckich słów Listu do Kolosan: „Gdyż w nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości (Kol 2:9). Niezależnie od wątpliwości, jakie wysuwa się dziś na temat osoby Chrystusa, jasne jest, za kogo uważali Go apostołowie i jakiego Chrystusa głosili. Syn nie jest Ojcem, ale Syn jest Bogiem. Jest Bogiem w tym samym sensie jak Ojciec.

Ktoś nie uznający bóstwa Chrystusa wysunął kiedyś taki argument: — Gdyby to była prawda, podano by ją w sposób możliwie najjaśniejszy. — Odpowiedział mu przyjaciel: — Gdybyś wierzył w tę prawdę i nauczał jej, jakich słów użyłbyś, by ją wyrazić? — Powiedziałbym — odrzekł tamten — że Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem. — Wiedz zatem, że wypowiedziałeś dokładnie słowa Pisma Świętego. Jan tak mówi o Synu: „On jest prawdziwym Bogiem i życiem wiecznym" (1J 5:20).

Przymioty

Przekonawszy się, że Jezus rzeczywiście nazywany jest Bogiem, nie zdziwimy się, że przypisuje się Mu cechy przynależne Bogu. Na przykład u Izajasza (44:6) czytamy takie słowa Jahwe: „Ja jestem pierwszy i Ja jestem ostatni". Z kolei w Objawieniu Jana to Jezus mówi o sobie: „Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec" (22:13). Jahwe jest wieczny; Jezus jest wieczny. Rzecz jasna, że Jezus jest Jahwe: jest Bogiem.

Podobnie wiemy, że Bóg jest niezmienny (Ml 3:6); tym niemniej pociechą dla wiernych może być poznanie Syna Bożego, „Jezusa Chrystusa wczoraj i dziś tego samego, i na wieki" (Hbr 13:8). Bóg jest wszędzie obecny, ale gdy idziemy poprzez świat, by głosić Ewangelię, umacnia nas obietnica Jezusa: „oto Ja jestem z Wami" (Mt 28:20). Jego wszechobecność ukazana jest także w tym, że zgodnie ze swym zapewnieniem jest On wszędzie tam, gdzie dwóch lub trzech zbiera się w Imię Jego (Mt 18:20). Bóg jest wszechmocny, ale Jezus Chrystus „też wszystko poddać sobie może" (Flp 3:21). Bóg jest wszechwiedzący, ale przymiotem tym odznacza się też bez wątpienia Jezus Chrystus. Potrafi On czytać w ludzkich sercach (J 2:24-25). Od samego początku wie dokładnie, kto Go zdradzi (J 6:70-71; 13:10-11). Zapowiedział szczegółowo swoją śmierć i zmartwychwstanie (Mt 16:21) oraz zaparcie się Piotra i jego nawrócenie (Łk 22:31-34). Wie, co dzieje się w zborach (Obj 2:2). Natomiast pełnia tajemnicy Jego osoby jest niepoznawalna: ,,(...) nikt nie zna Syna tylko Ojciec (...)" (Mt 11:27).

„Któż może grzechy odpuszczać oprócz jedynego Boga?" (Mk 2:7). Ale Jezus zwraca się z mocą do paralityka: „Synu, odpuszczone są grzechy twoje" (Mk 2:5); zaś Paweł zaleca nam, byśmy przebaczyli „jak Chrystus odpuścił wam" (Kol 3:13). Któż oprócz Boga jest święty? A jednak Piotr, choć wie o tym doskonale, z radością sięga po Psalm 16 i odnosi go do Chrystusa, którego nazywa „świętym" (Dz 2:27). Moglibyśmy przytoczyć jeszcze wiele argumentów tego rodzaju. U Izajasza (45:23) Jahwe zapowiada, „że przede mną będzie się zginać wszelkie kolano, będzie przysięgał wszelki język". W Nowym Testamencie zaś znajdujemy zapowiedź, „aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano (...) I aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem" (Flp 2:10-11). Wciąż na nowo stykamy się z tą samą prawdą: Co dotyczy samego Jahwe, dotyczy także Jezusa. Jezus jest Jahwe! Twierdzenia, które mogą dotyczyć tylko Boga, wypowiadane są o Jezusie. Chrystus jest Bogiem! Nie możemy już w to wątpić.

Boskie dzieła

Kto stworzył świat? A jednak o Jezusie powiedziane jest: „Wszystko przez nie (Słowo) powstało, a bez niego nic nie powstało, co powstało (...) i świat przezeń powstał (...)" (J 1:3-10), „(...) w nim zostało stworzone wszystko (...) wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone" (Kol 1:16).

Kto podtrzymuje w istnieniu wszechświat i rządzi nim? A jednak o Jezusie mówi się: „wszystko na nim jest ugruntowane" (Kol 1:17). To On „podtrzymuje wszystko Słowem swojej mocy" (Hbr 1:3). To On mógł oznajmić swoim uczniom: „Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi." (Mt 28: 18).

Któż oprócz Boga wskrzesi zmarłych i osądzi świat? A jednak o Jezusie czytamy, że „wszyscy w grobach usłyszą głos jego, i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd" (J 5: 28-29). „(...) wszyscy musimy stanąć przed sądem Chrystusowym (...)" (2Kor 5:10). Chrystus ukazał tę prawdę najwyraźniej w swej przypowieści o owcach i kozłach. Pasterze na Wschodzie mają w swych stadach jedne i drugie, ale przychodzi czas, kiedy muszą je rozdzielić. Jezus zapowiedział, że nadejdzie w chwale i zbierze przed sobą wszystkie narody „i odłączy jedne od drugich, jak pasterz odłącza owce od kozłów" (Mt 25:32). Któż oprócz Boga mógłby to uczynić?

Któż oprócz Boga może obdarzać życiem wiecznym? Ale Jezus mówi o swoim ludzie: „Ja daję im żywot wieczny" (J 10:28). Kto, jeśli nie Bóg, może posłać Ducha Świętego? A Jezus mówi: „(...) poślę go do was" (J 16:7). Któż oprócz Boga może uświęcać swój lud? Ale Paweł pisze: „(...) Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go (...)" (Ef 5:25-26). Są dzieła, których dokonać może tylko Bóg, ale Jezus Chrystus dokonuje ich. Musi więc być Bogiem.

Słowa i czyny Jezusa z okresu Jego ziemskiej działalności skłaniają nas do takiego samego wniosku. W całym Starym Testamencie czytamy, że prorocy rozpoczynali swoje mowy od formuły „Tak mówi Pan". Gdy Jezus przyszedł na świat, On również nauczał z niezwykłą mocą. Zdumiewała ona słuchaczy. (Mt 7:28-29; J 7:32,45-46). Żydzi byli przyzwyczajeni do nauk uczonych w Piśmie, którzy najczęściej cytowali wielkich autorów. Jezus nie przemawiał w ten sposób; ale nie był też podobny do proroków. Przemawiał mocą swej własnej władzy: „Ja wam powiadam" (Mt 5:18,20, 22 itd.) W danych okolicznościach było to jednoznaczne stwierdzenie własnej boskości. Jezus przemawiał jako Bóg.

Podobnie zwracał się do demonów, a one wychodziły (Mk 1:21-27). Wystarczało jedno Jego Słowo — rzecz szczególna w porównaniu z wymyślnymi ceremoniami żydowskich egzorcystów! Przemawiał do wichrów i fal, a one były Mu posłuszne (Mk 4:41). Zwracał się do ślepych, i odzyskiwali wzrok, do głuchych, i mogli słyszeć (Mt 9: 27-29; Mk 7:34-35). Na Jego słowo chromi chodzili, chorzy zostawali uzdrowieni, a umarli byli wskrzeszeni z martwych (J 5:8-9; Łk 17:11-19; Mk 5:41-42) Jezus przemawiał jako Bóg, zaś świadkowie Jego cudów odczuwali, że przebywają w obecności Boga (Łk 5:25-26; 7:16; 9:42). Cuda Jezusa ujawniły Jego prawdziwą tożsamość, jak bowiem pisze Jan w końcowej części swej ewangelii: „(...) wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze; te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu Jego" (J 20:30-31).

Boska cześć

Skoro Jezus jest Bogiem, nie może być błędem oddawanie Mu czci. Pismo Święte naucza, że nie tylko można oddawać cześć Chrystusowi, ale że należy to czynić. To właśnie o Jezusie Chrystusie mówią słowa nakazu: „Niechże mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży" (Hbr 1:6). I aniołowie to czynią. Niezliczone ich zastępy otaczają Go w niebie, mówiąc „głosem donośnym: Godzien jest ten Baranek zabity wziąć moc i bogactwo, i mądrość, i siłę, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo" (Obj 5:12). Przyłącza się do nich lud Chrystusowy na ziemi, wołając: „Jemu, który miłuje nas i który wyzwolił nas z grzechów naszych przez krew swoją, i uczynił nas rodem królewskim, kapłanami Boga i Ojca swojego, niech będzie chwała i moc na wieki wieków. Amen." (Obj 1:5-6).

Właśnie ze względu na cześć oddawaną Chrystusowi chrześcijanie znani są jako ci, którzy „wzywają imienia Pana Naszego Jezusa Chrystusa" (1Kor 1:2). Czynią tak, ponieważ Bożą wolą jest, by „wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca" (J 5:23). Oto dlaczego w momencie śmierci Szczepan skierował swą modlitwę do Chrystusa. (Dz 7:59-60). Z tego również powodu nowo nawróconych należy chrzcić w imię Syna, tak jak i Ojca i Ducha Świętego (Mt 28:19). To jest też przyczyna, dla której Paweł, przekazując błogosławieństwo czytelnikom swych listów, przywołuje łaskę Pana naszego Jezusa Chrystusa, a także miłość Boga i dar jedności w Duchu Świętym (1Kor 13:14). Jezus Chrystus jest Bogiem w tym samym sensie jak pozostałe dwie Osoby.

Jednym z najbardziej przejmujących epizodów opisanych w ewangeliach jest historia „niewiernego Tomasza". W dniu swego zmartwychwstania Jezus ukazał się żywy swym przerażonym uczniom, którzy przebywali razem za zamkniętymi drzwiami. Ale Tomasz był wówczas nieobecny i później nie mógł uwierzyć opowiadaniom apostołów, że widzieli Pana. Jego odpowiedź brzmiała: „Jeśli nie ujrzę na rękach jego znaku gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej w bok jego, nie uwierzę" (J 20:25).

Jan opowiada o wydarzeniach, które nastąpiły później. „A po ośmiu dniach znowu byli w domu uczniowie jego i Tomasz z nimi. I przyszedł Jezus, gdy drzwi były zamknięte, i stanął pośród nich, i rzekł: Pokój wam! Potem rzekł do Tomasza: Daj tu palec swój i oglądaj ręce moje, i daj tu rękę swoją, i włóż w bok mój, a nie bądź bez wiary, lecz wierz. Odpowiedział Tomasz i rzekł Mu: Pan mój i Bóg mój" (J 20:26-28).

Jezus nie odrzucił tego zdumiewającego wyznania, które padło z ust Tomasza. Nie powiedział, że był to hołd bluźnierczy, gdyż Bogu samemu należy się cześć. Przyjął ów hołd bez zastrzeżeń. Owszem, dodał jeszcze: „Że mnie ujrzałeś, uwierzyłeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli" (J 20:29). Ukazał zatem całkiem jasne, że być wierzącym znaczy wierzyć w Jego bóstwo. „Pan mój i Bóg mój" — ta formuła do dzisiaj pozostaje pełnym czci wyznaniem wiary. Jezus wciąż jest przedmiotem wiary prawdziwych chrześcijan. Właśnie przez wiarę w Niego zyskują zbawienie (Dz 16:31). Znają Go jako „wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa" (Tt 2:13).

Nie niepokoi ich to, że Jedyny, którego czczą, wypowiedział takie słowa: „Ojciec większy jest niż Ja" (J 14:28). Raczej zdumiewają się tajemnicą Jedynego, który jest odwiecznym Bogiem, równym Ojcu, a stał się Człowiekiem i poddał się takiemu uniżeniu, że mógł powiedzieć coś takiego. Był prawdziwie Człowiekiem i jako Człowiek mówił w ten sposób o Ojcu. Ale był Człowiekiem, dla którego Bóg był Ojcem w Jemu tylko właściwy sposób, ponieważ był On jednocześnie Bogiem. Tajemnica Trójcy jest pierwszą wielką tajemnicą bytu, tu zaś spotykamy się z drugą. Jest to temat zasługujący na osobną książkę. Teraz niech wystarczy stwierdzenie, że prawdziwe człowieczeństwo Jezusa Chrystusa w niczym nie umniejsza Jego boskości. Powiedzmy raz jeszcze: „w Nim mieszka cieleśnie cała pełnia boskości" (Kol 2:9).

Do czego zatem doszliśmy? Przekonaliśmy się, że istnieje tylko jeden Bóg. Przekonaliśmy się, że Ojciec jest Bogiem. Przekonaliśmy się, że Jezus Chrystus, Syn, jest Bogiem. Jest dla nas oczywiste, że te dwie Osoby są odrębne: Ojciec nie jest Synem i Syn nie jest Ojcem. Wiemy z pewnością, że nie ma dwóch bogów. Ale istnieją dwie Osoby będące Bogiem.

Jednak słowo „Trójca" nie oznacza przecież dwoistości. Oznacza troistość, a pochodzi od łacińskiego słowa „trinitas” utworzonego przez Tertuliana z Kartaginy przy końcu drugiego stulecia naszej ery. Proste stwierdzenia Biblii były zniekształcane przez wrogów chrześcijaństwa i heretyków, istniała zatem potrzeba znalezienia słowa, które ujmowałoby całą wielką prawdę biblijną, że Bóg jest Jednym-w-Trzech i Trzema-w-Jednym. Teofil z Antiochii w roku 180 używał w tym samym sensie greckiego słowa "trias", ale nowe określenie łacińskie Tertuliana okazało się bardziej zadowalające. „Trójca" nie jest zatem słowem biblijnym. Używa się go jednak na wyrażenie prawdy wyraźnie zawartej w Biblii. Kościół chrześcijański posługuje się nim szeroko począwszy od roku 220. Albowiem nie tylko dwie Osoby są Bogiem. Ojciec jest Bogiem; Jezus Chrystus, Syn, jest Bogiem; ale jest Nim także Duch Święty.

4 rozdział książki "W Trójcy jedyny" - Stuart Olyott